niedziela, 7 grudnia 2014

Dzień 25. Uliczni artyści

Zachodnia Norwegia.Bergen. Poniedziałek, 4 sierpnia, godz. 20:06.

„Get rhythm, when you get the blues,
Come on, get rhythm, when you get the blues”


Już z daleka słychać tę muzykę, chociaż muzyków trudno jeszcze dostrzec przez nieprzebrany krąg ludzi, który ich otacza z każdej ze stron, do tego kilka rzędów zaparkowanych obok motocykli, a wszystko to na tle z wolna zachodzącego słońca.

Get a rock 'n' roll feelin' in your bones,
Put taps on your toes and get gone,
Get rhythm, when you get the blues.

czwartek, 4 grudnia 2014

Dzień 25. Pobudka na jachcie

Zachodnia Norwegia. Bergen. Poniedziałek, 4 sierpnia, godz. 11:06.

Gdzie jestem? Sięgam odruchowo prawą ręką, by znaleźć telefon. Już 11:00. Niech to! Rozglądam się w poszukiwaniu plecaka. Stoi oparty o drzwi. Ale gdzie ja jestem? To ta łódź. Już pamiętam – Henning, koniak, The Eagles, piwo…
Jestem wściekły na siebie, że nie nastawiłem budzika i wstałem tak późno. Przebieram się szybko jednocześnie lustrując łódź w poszukiwaniu Henninga i tego drugiego mężczyzny, który spał już na przeciwległym łóżku, gdy ja się kładłem nad ranem. Jednak żywej duszy nie ma, żadnych szmerów, tylko plusk fal i głuchy odgłos uderzających o siebie kadłubów. Jestem tu sam.